Zdrowie

Czy antybiotyk działa na wirusy?

• Zakładki: 63


W walce o zdrowie nie zawsze wybiera się właściwych sojuszników. W efekcie zamiast poprawić samopoczucie i szybciej wyjść z choroby, działa się na niekorzyść, i to długofalowo. Przeczytaj artykuł i dowiedz się, czy kiedy organizm obejmuje infekcja wirusowa, warto wezwać po antybiotykowe posiłki. Jeżeli nie, co zrobić?

Na co działa antybiotyk?

Antybiotyki zostały odkryte w 1928 roku, a zastosowane klinicznie w 1941 roku. Okazały się świetnymi środkami na bakterie i… tylko na nie. Środki te nie działają na wirusy, wobec czego nie leczą grypy, przeziębienia, wirusowego zapalenia gardła. Niestety chęć szybkiego wyleczenia wymienionych chorób i powrotu do pracy bądź innych obowiązków skłania ludzi do sięgania po antybiotyki – z niewiedzy.

Antybiotyk na wirusy – skutki

Sięganie po antybiotyki w przypadku infekcji wirusowej to duży błąd, i to nie tylko dlatego, że nie zadziałają. Antybiotyki są silnymi środkami, które zabijają zarówno złe, jak i dobre bakterie. Szczególnie niekorzystne jest wyjałowienie mikroflory jelitowej, która dba o odporność, pracę układu trawiennego, a nawet zdrowie psychiczne. Zubożałe kolonie dobrych bakterii osłabiają ochronę, którą mogą wykorzystać złe bakterie. Na dodatek częste używanie antybiotyków prowadzi do antybiotykoodporności. Kiedy zajdzie prawdziwa potrzeba sięgnięcia po leki, może się okazać, że nie zadziałają.

Jak leczyć infekcje wirusowe?

Leczenie infekcji wirusowych jest mniej spektakularne niż antybiotykoterapia przeciwko bakteriom. Jeżeli choroba ma łagodny przebieg, trzeba ją po prostu… przeczekać. Przy silnych objawach – gorączce, bólach – można wspomagać się środkami aptecznymi lub domowymi sposobami. Naturalny preparat na infekcje wirusowe sprawi, że poczujesz się lepiej, a w przeciwieństwie do nieskutecznego antybiotyku nie wyjałowi mikroflory jelit.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Zdrowieapteka.pl.

Zdj. Shutterstock

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
328 wyświetleń
bookmark icon

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *